22 marca 2012 roku na kolejnym spotkaniu w Dyskusyjnym
Klubie Książki w bibliotece w Krzeszycach rozmowy toczyły
się wokół treści
powieści Ireny Matuszkiewicz –„Szepty”
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhCurGJeg1lqFl73Srb5z4bApV8eCWwSx8jQD4P3BFT82qF5IrNgWDIQVS6IBmiABx5icHdAeafy3ktGJhJs4O8eVVHlcoXYkg7KqVcPD-fx2Z6qhPwKBE9V1Xaorg1GIc6QfTEytYdoo/s400/Szepty_Irena-Matuszkiewicz%252Cimages_big%252C1%252C978-83-7648-580-5.jpg)
–
panie nie wychowują się nawzajem i nie
biadolą – a to trudne, gdy średnia wieku wynosi 73 lata.
Po przeczytaniu
dowiedziałam się, że panie chwalą sobie koło dyskusyjne przy bibliotece, ciekawe rozmowy
i dyskusje, a hitem, moim zdaniem jest powiedzenie:
„-Wiek nie ma
znaczenia – starość ma takie same
apetyty jak młodość, tylko zęby dużo gorsze”.
Jednak
moje współczucie do pani Felicji zmalało, gdy przeczytałam zwierzenia jej córki
Danieli i te wspomnienia bardziej przemawiają do
mnie i wyglądają bardziej prawdziwie „ mama zawsze miała rację, a jak nie miała, to też miała.”
Do tego, aby współżycie w rodzinie było jak najlepsze, trzeba dużo dobrych chęci ze
strony wszystkich zainteresowanych i to chyba takie motto dla Nas rodziców –
nie bądźmy zawsze najmądrzejsi