16.03.2023r.
Przedwiosenne spotkanie przy kawie
Dyskusyjnego Klubu Książki w bibliotece
w Krzeszycach z powieścią ,,Mam na imię Lucy” Elizabeth Strout. Czytelniczki
naszego klubu po raz kolejny spotkały się, aby podzielić się swoimi wrażeniami
na temat ostatnio przeczytanej książki. Opowiada ona o niełatwych losach i
trudnych relacjach Lucy Barton. Wydaje się, że autorka powieści ma wiele
wspólnego ze swoją bohaterką,
a z treść można wywnioskować, że wykorzystane zostały autentyczne historie z
życia pisarki.
Lucy Barton- dojrzała kobieta, pisarka, wychowująca dwójkę dzieci. Niewinne
rozmowy
o ludziach z przeszłości otwierają furtkę do bolesnych wspomnień: biedy,
wykluczenia
i rodzinnych tajemnic. W oszczędnej
narracji Strout buduje kruchą nić porozumienia pomiędzy kobietami, dla których niespodziewana pięciodniowa wizyta staje się
najintymniejszym momentem ich relacji. Strout misternie konstruuje, wydawać by
się mogło, uporządkowany świat, który na naszych oczach się rozpada. Nie
znajdujemy w tym jednak dramatu, lecz cichą akceptację i zrozumienie dla
ludzkich słabości.
Gdy Lucy trafiła do szpitala, wszyscy spodziewali się,
że czeka ją jedynie prosty zabieg. Jednak po operacji jej stan
gwałtownie się pogorszył – zamiast wrócić do domu po kilku dniach,
Lucy utkwiła w szpitalu na długie miesiące.
Pewnego dnia do jej pokoju wchodzi niespodziewany gość: matka,
z którą Lucy od wielu lat nie miała kontaktu. Kobiety próbują
odtworzyć łączącą ich kiedyś więź, rozmawiając o ludziach,
których Lucy znała w dzieciństwie. Prawdziwą siłą powieści jest
jednak to, co niedopowiedziane – przestrzeń między słowami Lucy wypełnia
własnymi wspomnieniami o dorastaniu w małym miasteczku w Illinois,
wśród rodzinnych tajemnic i konfliktów; o coraz bardziej rozchwianym
małżeństwie; wreszcie, o drodze do stania się pisarką.
Elizabeth Strout dowiodła po raz kolejny, że jest mistrzynią
w tworzeniu niezapomnianych postaci. Jej opowieści otwierają się
przed czytelnikiem w sposób, który wydaje mu się znajomy
i może się z nimi utożsamiać, ale wtedy Strout uderza
i można jedynie przyklasnąć w zachwycie nad jej talentem.
Jest autorką bestsellera „New York Times” Olive Kitteridge, powieści, za którą
dostała nagrodę Pulitzera (2009). Napisała też Nie odstępuj ode mnie oraz Amy
and Isabelle (nagroda „Los Angeles Times” Art Seidenbaum i „Chicago Tribune”
Heartland Prize). Była finalistką nagrody PEN/Faulkner i londyńskiej Orange
Prize, do której jest ponownie nominowana
za swoją najnowszą powieść Mam na imię Lucy. Mieszka w Nowym Jorku.
Dziękujemy czytelniczkom za kolejne
spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki
w naszej bibliotece, lekturę ,, Mam na
imię Lucy” gorąco polecamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz