Hanna
Krall „Biała Maria”
Biała
Maria to nazwa znanego serwisu porcelany Rosenthala. A także pewien
rodzaj marmuru z którego robi się nagrobki.
Dlaczego
więc Hanna Krall wybrała właśnie Białą Marię na tytuł swojej
książki?
Chętnych, którzy chcą tą zagadkę rozwiązać, zapraszam do przeczytania książki.
Chętnych, którzy chcą tą zagadkę rozwiązać, zapraszam do przeczytania książki.
Ostatnie
spotkanie (12.12.2013r.) krzeszyckiego Dyskusyjnego Klubu Książki
miało charakter świąteczno- noworoczny, a przedmiotem dyskusji
była książka Hanny Krall „Biała
Maria”
Hanna
Krall- reporterka, pisarka. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa
Uniwersytetu Warszawskiego. Pracowała w "Życiu Warszawy"
i "Polityce". W 1977 roku ukazała się jej najsłynniejsza
książka
-"Zdążyć
przed Panem Bogiem". Za swoją twórczość Hanna Krall
otrzymała wiele prestiżowych nagród.
Autorka
łącząc osobiste zapiski i materiały reporterskie rekonstruuje
historie nie wyjaśnione lub spuentowane po latach.
Kogo??
Żydów,
Polaków, Niemców, Rosjan. Występują tu kaci i ofiary.
Są
opowieści o wywózkach, czystkach, donosach czyli o tym co uczynili
„ludzie ludziom” przed, podczas i po wojnie. Autorka zwróciła
tu uwagę na tzw. „winę niezarzucaną”, za którą nie
można ukarać, ale która ciąży na sumieniu przez całe życie.
Taką winą obarczyć można kobietę, która nie chciała zostać
matką chrzestną małej Żydówki, co mogło uratować dziewczynce
życie.
Jakkolwiek
temat nam doskonale znany, książkę czytało się źle, gdyż
autorka użyła mało słów, zdania są krótkie, informacyjne,
trudno jest się w niej odnaleźć. Sprawiała wrażenie czegoś
poskładanego na siłę. Zgodnie stwierdziłyśmy, że nas umęczyła.
Oto
relacja jednej z Klubowiczek:
„Przeczytała
książkę Hanny Krall pt. „Biała Maria”. Przeczytałam również
streszczenie tej książki na ostatniej stronie okładki. Dopiero to
streszczenie naprowadziło mnie na trop, że autorką wszystkich
wątków tej książki jest kobieta o imieniu Maria. Z treści
książki się tego nie domyśliłam. Liczyłam na to, że tak
przeczytam tę książkę do końca ze zrozumieniem, to wyjaśnią
się te wszystkie wątki z różnych rozdziałów. Niestety do końca
nic się nie wyjaśniło i nie wiem co przeczytałam. Oczywiście są
to jakieś mgliste wspomnienia z czasów wojny, okresu powojennego a
nawet lat osiemdziesiątych XX wieku, bo gdzieś tam przewijają się
postaci Jacka i Grażynki Kuroniów, ale dlaczego to wszystko zostało
napisane i dla kogo?? Nie wiem.
Z
tej lektury zrozumiałam bardzo niewiele, mimo że fragmentami
czytałam ją dwukrotnie.”
Adela
Romańczuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz