wtorek, 23 kwietnia 2024

NIECODZIENNA SZTUKA- Relacja z wernisażu

 

19.04.2024r.

 

NIECODZIENNA SZTUKA

W GMINNEJ BIBLIOTECE PUBLICZNEJ W KRZESZYCACH


Uroczyste otwarcie wernisażu pod tytułem ,,Fusy”- autorstwa Honoraty Krasnopolskiej, artysty -malarza z Kłodawy.

Tytułowe Fusy to malarstwo stworzone z potrzeby i pragnieniu oddania chwili w czasie, który aktualnie trwa. Odtworzeniu ulotnego wspomnienia zapisanego gdzieś głęboko
w pamięci.

Malarka zaprezentowała część swoich prac, w formie upcyklingu, sztuki polegającej na przywróceniu odpadom walorów artystycznych, w wykonaniu samej artystki.
Jest to forma odzysku i nadaniu zużytym przedmiotom ,,drugiego życia”.

Malowanie na zużytych torebkach po herbacie jest nową formą sztuki upcyklingu, którą pani Honorata zaczęła tworzyć podczas ostatniej pandemii. Tworzy różnego rodzaju formy, o różnej tematyce i zabarwieniu emocjonalnym.

O sobie i swojej pasji artystka opowiedziała podczas prezentacji, jaką przygotowała dla uczestników spotkania. Po jej zakończeniu, chętni mieli okazję zadać pytania dotyczące  inspiracji, formy i tajników pracy, którymi Pani Honorata z przyjemnością się podzieliła.

 Honorata Krasnopolska o swojej twórczości.

Abstrakcje. 

Znajomi, wspólne tematy i powrót do malarstwa, ale zdecydowanie innego. Duże formaty
i abstrakcje z głowy, bo tam było pełno abstrakcyjnych myśli. Kolory lub ich brak. Pasjonowało na tyle, że choćbym padała na pysk, malowałam. Żyłam jak większość tym co tu i teraz, ale miałam swój mały-wielki świat, który w nocy wśród oddechów dzieci za ścianą dawał mi czas na reset. To, co lądowało na obrazie było wypadkową przeszłości 
i teraźniejszości. 

 Kolaże. 

Karton, gazeta, węgiel drzewny. Zaczęłam tworzyć kolaże i fascynować się zniszczonym papierem z odzysku dla tworzenia swoich prac. 

Pandemia i torebka od herbaty. 

Dziwny, trudny czas, niepewność. Wnętrze szukało ujścia, wywalenia na zewnątrz. A kiedy tak jest to musi to być już, nie jutro, pojutrze. Chwilowy brak wolnego płótna, kartonu...I tak pijąc kolejną herbatę uznałam, że w sumie malować można na wszystkim więc dlaczego nie? Okazało się , że samo przygotowanie torebki wymaga ode mnie wielkiego skupienia
 i cierpliwości, co dawało niesamowitą odskocznię dla myślącej za dużo głowy. Ślady
od herbaty nadawały charakteru minionego czasu. Papier poplamiony, niedoskonały, nieidealny, niemal taki, który znajdziesz w dawno zapomnianej komodzie prababci. Urzekł mnie ten papier od herbaty na tyle, że z wielkich abstrakcji przeszłam na miniatury, pełne detali i szczegółów. Przygotowanie torebki to rytuał. 

Inspiruje to co wokół, co w sercu, przypadkowy człowiek, dobre i złe słowo, migocące
zza firanki światło, wspomnienia, dzieciństwo, podróże, krewni i obcy. Codzienne sytuacje
i niecodzienne kadry z głowy.

To i jeszcze więcej. Więc niech idzie w świat, niech pokaże, że nie ma ograniczeń wiekowych, czasowych, życiowych. Pasja zostaje na zawsze. A nawet, jeśli... to i tak wróci. 

Na zakończenie wernisażu, po kuluarowych rozmowach przy kawie i słodkim poczęstunku, nastąpiło losowanie jednej z prac artystki, zatytułowanej ,,Ławeczka”.

 

Dziękujemy za przybycie i udział w wydarzeniu wszystkim uczestnikom spotkania.
Gminna Biblioteka Publiczna oraz Stowarzyszenie,, Strefa Aktywności Rozmaitej”
w Krze
szycach.





































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz