20 kwiecień 2023 w bibliotece wiosennym popołudniem,
odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych.
Rozmawialiśmy i wcale nie łatwej książce Reginy Brett pt.” Trudna miłość. Mama
i ja.”
"Trudna
miłość. Mama i ja"
Reginy Brett to wzruszająca, dość trudna podróż przez życie pisarki, która
przybliża nam historię swojego dzieciństwa, chwilami w sposób bardzo intymny.
Zanim Regina
Brett zasłynęła jako autorka bestsellerowych poradników, w jej życiu musiał
przyjść czas, by podjęła próbę prawdziwego poznania i pokochania chorej na
alzheimera matki. Matka z dzieciństwa autorki to matka, która nie chwali, nie
całuje i nie przytula. Matka, która nie reaguje, gdy jej dziecku dzieje się
krzywda. Ślepa – kiedy trzeba dostrzec obecne w jego życiu zło; gdy błaga się
ją o pomoc i zrozumienie – głucha. Brett konfrontuje swojego czytelnika z
wysoce dyskomfortowym pytaniem: jak znaleźć w sobie miłość do takiej matki, gdy
ta będzie nas potrzebować w obliczu własnej starości i choroby? Czy takiej miłości
można się nauczyć, jeśli nigdy nie miało się dobrego nauczyciela? Była ona
jednym z powodów największej, nigdy do końca nie pojętej dla żyjącej w ciele
Reginy małej dziewczynki, traumy z dzieciństwa. Traumy, która spowodowała, że
dominowało w niej przekonanie "Życie mnie ukarze. A ja na to zasługuję.
Jestem w potrzasku. Mogę polegać tylko na sobie, ale zupełnie nie potrafię o
siebie zadbać. Nie wolno mi nikomu zaufać. Zwłaszcza sobie".
Możemy sobie
tylko wyobrazić, jak paraliżujące były to dla niej myśli. Wartością dodatnią
twórczości Brett wydaje się poruszanie problemów zwykłych ludzi i
opromieniowaniu ich nadzieją, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Zazwyczaj
podstawową siłą jest wiara w Boga, ale też duże znaczenie odgrywa terapia, a
właściwie kilka takich sesji na przestrzeni lat. Amerykańska autorka propaguje
więc duchowość połączoną z psychologią.
Trzeba też
zwrócić uwagę na to, że czułą, ale i szczerą treść opakowano w różową okładkę.
Ten kolor kojarzy się z kobiecością i delikatnością. Właśnie w takiej formie
może dotrzeć do bardzo wielu kobiet, a o to dotarcie i porozumienie chyba
autorce chodziło.
Kolejne
spotkanie już w maju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz